Środek nocy, twój namiot spowijają egipskie ciemności, a ty nie możesz zasnąć, skulony w śpiworze ze strachu przed tym, co nieuchronnie nastąpi. Słyszysz ów potworny dźwięk, którego natężenie rośnie z każdą chwilą, przecinając ciszę nieznośnym brzęczeniem przezroczystych skrzydełek. To niemal gorsze od borowania zęba, bo bez znieczulenia. Moskitiery były dobrze zapięte, a mimo to wróg wkradł się do twojej sypialni, nie pozwalając ci zasnąć. Nad ranem udaje ci się wreszcie przespać, ale pokrywa cię nieregularna siatka czerwonych bąbli.…