Domena jest na sprzedaż. Dzwoń, dogadamy się! :-)   507 96 11 46
Zdrowie fizyczne

Kiedy bolą zęby

Są takie chwile, kiedy człowiek ni stąd, ni zowąd zaczyna czuć narastające ćmienie w którymś z zębów. Zdarza się to także tym, którzy o swoje uzębienie dbają, stosując odpowiednie środki i chodząc regularnie na przeglądy „nadwozia” do dentysty.

Pół biedy, jeśli taka historia przytrafia ci się w czasie i miejscu, które umożliwiają szybką interwencję u dentysty. Jeśli tak nie jest – masz pecha i prawdopodobnie sięgniesz po jeden z reklamowanych proszków przeciwbólowych.

Jestem z zasady przeciwna stosowaniu w większości wypadków środków przeciwbólowych, szczególnie tych sprzedawanych bez recepty, ponieważ większość z nich, uszkadza wątrobę, a i pozostałym narządom wewnętrznym bynajmniej nie ułatwiają funkcjonowania. Szczególnie nieciekawym środkiem jest paracetamol, który do 1989 roku był sprzedawany tylko i wyłącznie na receptę ze względu na jego skutki uboczne. Obecnie jest przedstawiany jako najbezpieczniejszy środek przeciwbólowy, sprzedawany bez recepty. Dodam, że paracetamol jest podstawowym składnikiem ponad 60 (!) preparatów dostępnych bez przepisu lekarza, m.in. acenolu, apapu, panadolu, codiparu, efferalganu i tylenolu.

Polacy, wedle badań OTC Track przeprowadzonych przez TNS OBOP* zajmują trzecie miejsce na świecie, po Amerykanach i Francuzach, jeśli chodzi o ilość zażywanych środków przeciwbólowych. Mało to chwalebna konkurencja i i świadczy zarówno o ogromnym stresie, w jakim żyjemy, jak i o tym, że jako społeczeństwo, ulegając reklamie, powoli popadamy w lekomanię. Jeśli 25% Polaków, a więc co czwarta osoba, stale pobiera środki przeciwbólowe, to coś jest bardzo nie wporządku ze stylem życia w dzisiejszej Polsce. Dla porównania – w Anglii zaledwie 13%, a w Hiszpanii 11% ludzi ma tego typu problemy, a więc o ileż mniej, niż u nas!

Poniżej proponuję kilka alternatywnych sposobów niwelujące bóle zębów. Oczywiście nie uleczą one spróchniałego zęba, ale pozwolą dotrzeć bezboleśnie do dentysty bez potrzeby zażywania chemicznych środków przeciwbólowych.

1. Goździki

Goździki przyprawowe, niepokruszone lub kropla olejku goździkowego na bolący ząb powodują znieczulenie. Goździki są jednym z silniejszych środków antyseptycznych – w trakcie I wojny światowej używano go na froncie i w praktyce okazało się, ze jest on bardziej antyseptyczny, niż karbol. Dawniej używano go w dentystyce jako środka znieczulającego, dziś wyparły go środki przemysłu farmaceutycznego.

Goździk należy położyć na bolącym zębie i przytrzymać językiem, względnie zakropić ząb olejkiem goździkowym. Skuteczny w przypadku dziurki lub plomby, która wypadła, przy uszkodzeniach kanałowych efekty różne – jeśli olejek nie ma drogi dostępu do bolącego miejsca, efekt będzie mizerny.

2. Gałka muszkatołowa

Olejek stosować jak wyżej. Przy braku olejku można zrobić wywar ze sproszkowanej przyprawy, ale nie należy używać na raz więcej jak 7 g na porcję – przy wyższej dawce osoby wrażliwe mogą zaznać nieprzyjemnych sensacji w postaci palpitacji, konwulsji, a nawet halucynacji.

3. Akupresura na kciukach

Sposób z TCM, bardzo skuteczny przy każdym rodzaju bóli zębów. Otóż wedle zasady, że różne części ciała (dłoń, stopy, ucho etc.) zawierają strefy refleksyjne dla innych części ciała, na kciuku znajduje się strefa refleksyjna dla naszej szczęki i zębów. Jest to rant paznokcia, granica momiędzy paznokciem a palcem, tam, gdzie znajduje się odrastająca skórka.

Należy owe półkole masować i uciskać paznokciem – najwygodniej palca wskazujacego – szczególnie w miejscu, które odpowiada położeniu bolącego zęba. Kiedy bolą jedynki, uciskasz przede wszystkim punkty na środku owego rantu, jeśli zęby mądrości – prawy lub lewy brzeg paznokcia. Masuj punkty raz na jednym, raz na drugim kciuku. Uśmierzanie bólu trwa maksymalnie pół godziny – i możesz to robić, wykonując inne czynności – np. pracujac w biurze, będąc na wykładzie, jadąc autobusem… Zapamiętanie tej prostej metody jest bardzo pomocne na wypadek takich sytuacji.

4. Wizualizacja

Metoda autorstwa psychiatry amerykańskiego, dr. Geralda Epsteina. Więcej jego ćwiczeń znajdziesz w książce Uzdrowienie przez wizualizację. Sprawdziłam – działa!

Częstotliwość: wykonywać ćwizcenie co 5 minut, przez 1-2 minuty, do chwili ustąpienia bólu.

Usiądź w spokojnym miejscu, zamknij oczy i weź 3 głębokie wdechy. Na ostatnim wydech powiedz sobie bezgłośnie, jaki jest cel tego ćwiczenia.

Cel ćwiczenia: zlikwidować ból zęba.

Wyobraź sobie, ze delikatnie wypychasz ząb z dziąsła (możesz być też mniej delikatny, jeśli chcesz – ja osobiście wyobrażałam sobie bardzo szybkie wyjęcie bolącego zęba). Zrób jeden wydech i poczuj, jak powietrze dociera do w odkryte miejsce z widocznym dziąsłem i fragmentem nerwu. Zrób jeszcze jeden wydech i włóż z powrotem ząb na miejsce, wiedząc, że teraz jest już zdrowy. Zrób kolejny wydech i zobacz, jak znika opuchlizna, gdy ty wykonujesz kolejne trzy wydechy. Po ostatnim wydechu otwórz oczy.

5. Liście buku

Sposób dobry w trakcie wakacyjnych wędrówek – ponieważ żucie świeżych liści uśmierza bóle zębów, a ponadto działa przeciwobrzękowo i przeciwzapalnie na jamę ustną. W mieście czy w zimie nie da się tego zastosować, warto jednakl pamiętać o liściach buku, kiedy jesteśmy na w trasie gdzieś na połoninie w Bieszczadach albo wśród bukowych lasów Beskidów…

6. Ostrożeń warzywny

Świeże iście tej rośliny stosuje się jako okłady na bolący ząb – działają analogicznie jak liście buku i podobnie jak buk, jest to pomoc na wakacyjnych wycieczkach górskich, szczególnie w Bieszczadach, gdzie ostrożeń bujnie sie pleni, co miałam przyjemność obserwować w zeszłym roku.

7. Płukanka i okład ziołowy

Mieszanka, która uśmierzy ból zębów:

1. liście hyzopu – pomocne także przy zapaleniu okostnej,
2. korzeń przestępu – także przy opuchniętym gardle,
3. liście szałwii – działają antyseptycznie i przeciwzapalnie,
4. koszyczki rumianku – działają łagodząco, uspokajająco i antyseptycznie

Można zrobić z tych ziół zarówno okład, jak i płukankę – w zależności od tego, co jest w danej sytuacji możliwe i bardziej wygodne. Osobiście polecam zastosowanie obydwu metod, o ile to możliwe. Przy braku jednego ze składników pozłuż się dwoma pozostałymi. Rumianek i szałwia pełnią tu funkcję synergiczną i pomocniczą i samodzielnie nie zadziałają w wystarczająco mocno, natomiast hyzop i przestęp – owszem.

* Tygodnik „Wprost”, Nr 1109 (29 lutego 2004) 

Józefina Jagodzińska jest terapeutką holistyczną – zajmuje się zarówno psychoterapią, jak i medycyną naturalną, stosując ziołolecznictwo, terapię żywieniową i TCM (Tradycyjną Medycyną Chińską).

Mogą ci się spodobać także

Brak komentarzy

Odpowiedz